Naturalna pielęgnacja od Love Me Green

Love Me Green to marka , której produkty dawno temu gościły już w mojej łazience.

Na jakiś czas o nich zapomniałam, zresztą na blogach też zrobiło się o nich cicho ale dziś przychodzę do Was z kilkoma słowami o trzech produktach tej marki, których aktualnie używam.

Love Me Green to  kosmetyki naturalne, na bazie wyłącznie roślinnych składników aktywnych. Są opracowane i produkowane we Francji. Nie zawierają parabenów, silikonów, EDTA i innych takich.

Mają certyfikat Ecocert. Produkty te są oczywiście nie testowane na zwierzętach.

Anti-Aging Krem Do Twarzy Na Noc z organiczną Gatuline

"Nasz krem ​​do twarzy Anti-Aging zawiera Gatuline, znany również jako Bio-Botox. Zmniejsza drobne zmarszczki, jednocześnie zapobiegając ich powstawaniu dzięki efektowi napinania mięśni. Działanie to jest wspierane przez wyciąg z Royal Gelée, znany z właściwości przeciwstarzeniowych. Krem zawiera również olej z granatu, który pomaga zregenerować skórę. Olej arganowy chroni skórę, a Aloe Vera stymuluje proces odmładzania. Aloe Vera również głęboko nawilża skórę, przenikając przez zewnętrzne warstwy. Masło Shea prowokuje odnowę komórek i pozwala skórze być miękka i gładka"

Bardzo lubię kremy do twarzy w buteleczkach airless, takie opakowania są super higieniczne.

Krem Love Me Green świetnie nawilża i zmiękcza skórę twarzy, nie mam jeszcze raczej problemów ze zmarszczkami, więc w tym kierunku się nie wypowiem. Przy regularnym stosowaniu wiem, że moja skóra jest w bardzo dobrej kondycji. Odpowiednio nawilżona, odżywiona , miękka i przyjemna w dotyku. Wydajność jest bardzo dobra.

Krem kosztuje ok 120zł za 50ml, należy go zużyć w ciągu roku od otwarcia. Na rok to on na pewno nie wystarczy, ale sądzę że ze 4 miesiące. Czyli jak dla mnie cena spoko. Przekonałam się już nie raz, że na produktach do pielęgnacji nie ma co oszczędzać.

Energetyzujący Peeling Do Ciała

"Zmysłowy peeling do złuszczanie naskórka. Eliminuje martwe komórki naskórka. Wspomaga odnowę komórkową, poprawia krążenie, sprzyjając eliminacji toksyn, wygładza naskórek, który staje się miękki i delikatny. Daje uczucie świeżości."

Świetny peeling do ciała, rewelacyjny , odświeżający zapach pomarańczy. Bardzo dobrze ściera martwy naskórek, drobinki są spore, idealne wręcz. Skóra po jego użyciu jest gładka, nawilżona i pachnąca. Jedyny minus to cena, kosztuje ok 60zł za 200ml czyli sporo jak na takie opakowanie i jak na to , że wystarczył mi na jakieś 6 razy.

Nawilżający Eko Balsam Do Ciała Karité Exotique

"organiczny eko balsam do ciała opracowany w celu nawilżenia (nawilżenie górnych warstw naskórka), odżywienia i ochrony skóry. Jego stosowanie daje efekt długotrwałego nawilżenia i odnowy warstwy lipidowej - nawet bardzo suchej skóry. Balsam wyjątkowo szybko się wchłania pozostawiając na powierzchni skóry naturalny połysk, nie zostawiając tłustego filmu. Skóra staje się jedwabiście gładka."

Tutaj cena i pojemność podobna jak w przypadku peelingu do ciała. Jednak wydajność zdecydowanie lepsza. Nie bez znaczenia jest fakt, że stosuję balsam tylko na suche partie ciała jak stopy, łokcie, łydki czy masaż . Tak , tak ten balsam jest świetny do masażu ciała. Fajnie pachnie, super nawilża skórę i ma delikatną konsystencję miękkiego masła.

Dobrze nawilża skórę po opalaniu.

Podsumowując uważam , że krem do twarzy i balsam do ciała są warte swojej ceny. Miło wiedzieć, że kosmetyki są naturalne. Cena peelingu biorąc pod uwagę wydajność tego typu produktów moim zdaniem jest zawyżona co najmniej dwukrotnie.

Mam ochotę wypróbować jeszcze z tej firmy piankę myjącą  oraz tonik do twarzy.

Pamiętacie jeszcze produkty marki Love Me Green?